1.01.2012

Nowy Rok

Z okazji Nowego Roku wymyśliłem sobie pewne postanowienia:
- rzucić palenie
- uczyć się tak, żeby zdać
- być wesołym i nie dołować się na każdym kroku
- uciec od problemu, który mnie dręczy
- być bardziej odważnym
- być całkowicie szczerym
etc. etc.

Szkoda, że słowa ulatują równie szybko jak powstają. Cel rodzi się nie przemyślany. Cóż, jestem człowiekiem serca - robię to co czuję, a nie co uważam za słuszne. Pomimo tych postanowień mam ochotę zrobić wszystkie na odwrót właśnie w tej chwili. Tak na raz. Ale wytrzymam, dam radę. Jestem twardym skurwysynem.

Jak tak patrzę na różne moje archiwa i stare sms'y to mam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony łezka mi się w oku kręci ze wzruszenia a z drugiej mam ochotę strzelić sobie w łeb... Nie wiadomo czy śmiać się, płakać albo wyjść i nie wracać. Z resztą przyszłość też nie zapowiada się kolorowo. A 2012 ponoć miał być lepszy niż poprzedni... O! Takiego! Już to widzę. A już w szczególności walentynki. Niech przynajmniej ferie będą udane.

2 komentarze:

  1. Musimy cieszyc się 2012 rokiem, bo w przyszłym MATURA :((
    Czymam kciukasy żebyś wytrwał w postanowieniach! Szczególnie to dotyczące palenia :P

    OdpowiedzUsuń
  2. wierzę w Ciebie, bo wiem że masz multum silnej woli i samozaparcia. trzymam kciuki :*
    a postanowienia... cóż, tylko nielicznym udaje się je spełnić xd

    OdpowiedzUsuń