25.04.2011

Spring

Chciałbym życzyć wszystkim wesołego Święta Wiosny. Może życzenia troche spóźnione, ale ważne, że jednak są. Chciałbym także wspomnieć o Śmigus-dyngus, które to jest dniem starosłowiańskim, a co się z tym wiąże - pogańskim. Pierwotnie oblewano się na wzajem wodą by oczyścić się z chorób. Później święto nabrało charakteru ludowego, gdzie mężczyźni oblewali kobiety wodą (ach te końskie zaloty...). Panie zwykły następnego dnia odwdzięczać się tym samym. Tak więc życzę wszystkim zdrowego oblewania siebie na wzajem. Niechaj woda rzeczywiście obmyje was z chorób, a bogowie radzi waszymi zabawami mają was w opiece.

I want to say I wish everyone "Happy Spring Day". Maybe the wishes are too late, but I hope it's still OK. I also want to say that today we have an Easter Monday and at first it was pagan day. People poured water on each other to purify diseases from their bodies. Next the day was more demotic. Men poured women (a kind of advances...) but next day women poured men. So I wish all of you good pouring. I hope water will really purify diseases from your bodies and gods will protect you.
PS. I am really sorry for my english. I'm still learning...

21.04.2011

BumSzakalaka

Dziś u mnie Jaśka i Raffcia :) Upalny dzień. Zwłaszcza na sesję. Nic tylko się wykąpać w Pilicy. Czyż nie mam racji? Słońce, plaża, przyjaciele i zimne piwo to wszystko co mi jest natenczas potrzebne. Po za tym? Jest gorzej i lepiej jednocześnie. Sytuacja w domu mnie przytłacza, ale z drugiej strony zaczynam odkrywać karty. Siódemka trefl, dziesiątka karo, król pik, as kier i ten jeden pieprzony joker.
Ostatnio dość często widzę wilka. Dosłownie wszędzie! Idzie sobie korytarzem, często w drodze do domu, a nawet w telewizji. Najdziwniejsze jest to, że wilk nie warczy. Przecież one warczą, prawda? Nawet nie zawyje. Może to oswojony wilk? Albo chory... Eee tam. Pewnie zmęczony całym tym byciem.

16.04.2011

Na smutno i wesoło.

Na wstępie chciałbym zazczaczyć, że poprzednia notka to była tylko prowokacja. Oczywiście odzwierciedlała moje uczucia odnośnie jednej osoby, ale nie miała na celu kogoś obrazić. W trakcie rozmów z pewnymi osobami wyciągnąłem wnioski. Nie nazwałbym tego sukcesem, ale to zawsze krok naprzód... Hmm wracając do notki obecnej. Ostatnio przeżywam swego rodzaju kryzys. Jest to raczej kryzys wewnętrzny, choć czasami daje się on we znaki innym. Nie lubię publicznie okazywać tego co mnie gryzie w środku (dlatego piszę bloga). Od tego mam parę osób, do których mogę przyjść się wyżalić. Bardzo wam za to dziękuję. Nawet nie wiecie jak pomocni jesteście. Jestem też bardzo wdzięczny przyjaciołom, którzy nawet kiedy mam mega doła potrafią mnie rozweselić i gdyby nie oni to chodziłbym cały czas smutny. Na prawdę, dziękuję wam wszystkim. Wczoraj i dziś były warsztaty. Naprawdę wspaniałe. W naszej grupie nie dało się nudzić. Każda głowa pełna pomysłów. Dzisiejsze przedstawienie rewelacyjne. Nawet pomimo pewnych niedociągnięć. To dziś po raz pierwszy poczułem się wyróżniony. I to tak miło. Gdy w gimnazjum (klasy I-II) ktokolwiek mnie pochwalił czułem się dumny... Zbyt dumny. Teraz kiedy o tym myślę to mam wrażenie, że byłem może w myślach nawet arogancki. Miałem wrażenie, że jestem dobry i już! Ale to było tylko wrażenie... Na rok odpuściłem teatr, ale gdy w liceum postanowiłem znowu zacząć grać dostałem chlust zimnej wody prosto w twarz. Okazało się, że pan jaki-to-on-nie-jest-aktor wcale tak dobrze nie gra. Pomyślałbym, że nawet słabo. Zacząłem więc ćwiczyć. Przed lustrem. Gesty. Ruch. Głos. Artykulacja. Odruchy. Postać. Poddałem się dyscyplinie. Teraz gdy wiem, że dużo pracy przede mną zmobilizowałem się do dalszych działań. To dziś pewna pani powiedziała coś co mnie powaliło z nóg. Nie wiem czy było to spowodowane jej życzliwością, politowaniem czy może najzwyczajniej była przygłucha i ślepawa ale powiedziała, żebym zapisał sie gdzieś do grupy teatralnej, bo "nie wiem czy Cię nie wysłać do Łodzi, do teatru". Szczena mi opadła, ale myślę racjonalnie. Nie sądzę abym się nadawał na tym etapie gdziekolwiek, a tym bardziej do teatru! Co nie zmienia faktu, że zrobiło mi się bardzo miło :) PS. Justyna, jeśli to czytasz.. Dzięki, że przyjechałaś. To na prawdę dla mnie wiele.

12.04.2011

TY!

Ty hipokrytycznie przepełniona zadufaniem podła łajzo! Ty megiero, co snujesz się melodramatycznym krokiem! W swojej chorej wyobraźni może i jesteś bogiem, ale TU jesteś tylko królową bufonów! Nie wiem jaki chory plan powstał w Twej ociekającej imaginacją głowie, Nie wiem też czemu za cel obrałaś sobie mnie. Wiedz jednak co ja o Tobie myślę. Jesteś tylko złośliwą pchłą na mojej głowie kończącej się cierpliwości. Jeśli kłamstwo jest seksem, to Ty jesteś dziwką. Jeszcze raz naślij burzę na moją oazę, a ja naślę na Twój świat coś o wiele gorszego... Prawdę.

11.04.2011

Broken

No-one can fix my heart and my mind.
If there was something living in me it died...

 Wiem co znaczy kochać i wiem co znaczy stracić.
Gorycz rozterki.
Pustka w sercu.
Miałem walczyć - nie dam rady, jestem słaby.
Plany, które wydawały się tak pewne
teraz są znikome.
Postanowienia aktualne, lecz czy je wypełnie
nie wiem.
Skażony jestem smutkiem i cierpieniem.
Infekcja bólu daje się we znaki.
Nie podchodź do mnie, chyba że z lekiem;
nie chcę, Cię zarazić.
Prawda ostateczna dobija moje ciało.
Melancholijność mi zarzucano - teraz mają prawo.
Jeśliś stracił co kochał nawet przez sekundę
możesz o mnie powiedzieć więcej niż
setka przemądrzałych psychologów
chcących zaistnienia.
Strata po jednym jest koszmarem,
po dwóch zaś piekłem.
Przyjaciółka i dziecko.
11 IV 2011

Z góry przepraszam za moje zachowanie
i jednocześnie proszę o wyrozumiałość z powodu
zaistniałej sytuacji.
Wasza cierpliwość jest dla mnie bardzo ważna.
Z poważaniem Popsuty

4.04.2011

Ugly happiness

We were not so close to each other.
Then we started to like another.
Sometimes we were just friends
And sometimes we were aliens.
Now one word.
I cry inside.
You're the best
in my eyes.
Ugly happiness in me!
I can't say what I feel.
Now I want to reach the moon
And send one of stars to you!
Dziękuję Ci

1.04.2011

You don't... Why?

Moja prababcia zmarła. Nie była najbliższą mi osobą, ale bardzo ją lubiłem, dlatego piszę o tym na wstępie. Na pogrzebie byłem w neutralnym nastroju, ale jak ksiądz czytając komu babcia dziękuje i wyczytał mnie to się popłakałem. To tyle jeśli chodzi o pogrzeb.
Na stypie spotkałem Agatę i Roksanę. Poszliśmy na koncert i było nawet fajnie. Jakichś wielkich rewelacji nie było, ale zawsze coś ciekawego. Grali Flush, Kissed Pictures i Feekcja. Zostałem do końca.

My great-grandmother died. She wasn't so close with me, but I liked her a lot. That's why I'm writting about it at first. When I was at funeral I had normal mood, but when priest who had read my g-grandma's thanksgiving and he read my name I started cry. That's all about funeral.
At the wake I met Agata and Roksana. We went to the gig and there was fine. Not super fantastic, but still cool. There were Flush, Kissed Pictures and Feekcja. I was there till the end.

Strasznie nie lubię jeśli ktoś ma jakiś problem ze mną, ma coś do mnie itp. i zamiast mi o tym powiedzieć wprost to daje mi to do zrozumienia w niezbyt miły sposób. Rozumiem, że nie jestem najprzyjemniejszą osobą na świecie, ale jeśli masz się na mnie obrażać i wkurzać to przynajmniej powiedz za co. Jestem zbyt dużym tchórzem, żeby Ci to powiedzieć na żywo, lub wiem że z takiej rozmowy mógłby się narodzić konflikt (czego NIE CHCĘ!!). Ale wiedz, że jeśli żartujesz tak do mnie to ja nie mam nagle niewiadomojakiego humoru. Taka akcja powtarza się już któryś raz z kolei i wierz mi to boli, jeśli chcesz rozśmieszyć bliską Ci osobę a ta odwraca się do Ciebie plecami z pretensjami o żart. W ogóle odnoszę wrażenie, że nasze relacje nie są już takie świetne. Staram się budować mur naszej przyjaźni, ale kiepski ze mnie murarz... tym bardziej, że jestem w tym sam. Pomóż mi, albo kup buldożer. Męczy mnie ta syzyfowa praca.

PS. Opcję komentowania dla anonimów zostawiłem ze względu na Lidkę, bo wiem, że czasami komentuje moje jakże tragiczne notki. Więc proszę jeśli nie macie konta google, to podpiszcie się poniżej komentarza, ok? Dzięki serdeczne:)
PS2. Domyślam się już kto mi komentarz napisał, ale to jest 90% pewności xd