21.04.2011

BumSzakalaka

Dziś u mnie Jaśka i Raffcia :) Upalny dzień. Zwłaszcza na sesję. Nic tylko się wykąpać w Pilicy. Czyż nie mam racji? Słońce, plaża, przyjaciele i zimne piwo to wszystko co mi jest natenczas potrzebne. Po za tym? Jest gorzej i lepiej jednocześnie. Sytuacja w domu mnie przytłacza, ale z drugiej strony zaczynam odkrywać karty. Siódemka trefl, dziesiątka karo, król pik, as kier i ten jeden pieprzony joker.
Ostatnio dość często widzę wilka. Dosłownie wszędzie! Idzie sobie korytarzem, często w drodze do domu, a nawet w telewizji. Najdziwniejsze jest to, że wilk nie warczy. Przecież one warczą, prawda? Nawet nie zawyje. Może to oswojony wilk? Albo chory... Eee tam. Pewnie zmęczony całym tym byciem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz