29.01.2011

Sobowtór

Sobowtór (niem. Doppelgänger) – istota fikcyjna, duch-bliźniak żyjącej osoby; czarny charakter, mający zdolność pojawiania się w dwóch miejscach jednocześnie.


Czy wierzycie w sobowtóry? Nie chodzi mi o żadne duchy, ani o osoby o bardzo zbliżonym wyglądzie. Chodzi mi raczej o styl bycia, charakter, usposobienie, niektóre zainteresowania, sposób mówienia itp. Stwórzmy scenkę:
Paweł ma kolegę Piotra. Pewnego dnia Paweł wyjeżdża do innego miasta. Poznaje tam nowych ludzi. Na pewnym spotkaniu ze znajomymi Paweł poznał Adama. Po nie długim czasie Paweł pomyślał - Ej! Przecież Adam zachowuje się jak Piotrek! No może nie do końca, ale coś w nim jest przez co idealnie pasuje mi do Piotrka.
Nie zauważylibyśmy tego podobieństwa, gdyby Piotr i Adam byli np. przyjaciółmi albo braćmi, bo bliskość, która by ich łączyła nie pozwalałaby dostrzec podobieństwa. Wracając do scenki Depatry doskonale wie o czym mówię. Pamiętasz pierwsze wrażenie o pani Ignasiak? Oboje pomyśleliśmy od razu o pani Domalik, po mimo tego, że nie są do siebie podobne względem wyglądu. I o to dokładnie mi chodzi. Wrażenie, że rozmawiając z nowo poznaną osobą tak naprawdę robisz to z kimś kogo dobrze znasz, kimś innym. Oczywiście jeśli bardziej poznać tą nową osobę to zauważamy znaczne różnice dzielące jej sobowtóra i to wrażenie często po prostu zanika. Jeśli biorąc pod uwagę sobowtóra w sensie wizualnym to ciekawostką jest, że jeszcze nie odnotowano przypadków "pojawienia się" sobowtóra u kobiet. Ja natomiast dziś spotkałem sobowtóra NessMarie. Nowo poznana dziewczyna, a miałem wrażenie, że jest jej siostrą ( co dziwne doskonale wiem, że Ness nie ma siostry ). Było to dla mnie co najmniej szokiem. Dla tego napisałem tą notkę w tak krótkim odstępie czasu. Oczywiście gdy Ness będzie na gadu-gadu opowiem jej wszystko z najdrobniejszymi szczegółami. Ciekawe czy będzie tak samo zaskoczona jak ja... Aha i ciekaw jestem czy też mam sobowtóra. Jeśli tak to chciałbym go poznać, bo muszę się dowiedzieć jak Wy ze mną wytrzymujecie :)

2 komentarze:

  1. ostatnio mój sobowtór jechał tramwajem w łodzi, podobno. Kuzynka mi napisała :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja znajoma widziała mojego wizualnego sobowtóra w Częstochowie. Oczywiście miał na sobie rureczki. :)

    OdpowiedzUsuń