30.07.2011

Ech, ech...

Ciężko, nic dodać, nic ująć. Na szczęście nic nie trwa wiecznie i mam nadzieje, że uda mi się odbić od dna. Na ten moment akurat jest lepiej niż ostatnio. Choć nie wszystko idzie tak jak bym chciał. Dużo kłótni i ja też zacząłem mieć gorsze zdanie na temat niektórych osób. Powinienem z tymi osobami pogadać, ale tak bardzo się boję. Ale mniejsza z tym. Czas na nowinki. Nie jadę na Woodstock. Wczoraj był Rock Fest w Inowłodzu, było fajnie z wyjątkami. Zaskoczenia mniej i bardziej pozytywne. Wakacje zbliżają sie do końca, a ja jeszcze nie nauczony fizyki, zeszyty nie poprzepisywane, rosyjski nie podgoniony... Ale za to zacząłem się dalej uczyć wykrywania kłamstwa. No to na tyle .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz