4.12.2010

Familia

Wracając do ostatniej notki, to wagary się nie udały, ponieważ wychowawczyni zadzwoniła do mamy z informacją, że mnie nie było w szkole. Od tego czasu kłótnie na linii ja-rodzice się wzmogły. Nawet nie wiedziałem, że można aż tak się na nich wkurzyć. Już wolałbym mieszkać z niektórymi osobami z naszej klasy, niż z nimi... Ale dobrze, sami ze mną zaczynają, a jeśli kogoś atakujesz to przygotuj się na kontrę ;] W rodzinie zawsze byłem taką osobą, której można było wszystko wytykać, a ja i tak starałem się być miły (no może oprócz sytuacji, kiedy mówili źle o moich znajomych - wtedy to już wybuchałem i chyba zrozumieli, że takich rzeczy się do mnie nie mówi), ale postanowiłem to zmienić. Teraz nadal jestem spokojny i opanowany, lecz moje odpowiedzi na ich docinki wcale miłe nie są. Mam gdzieś czy są dorośli, czy są moimi rodzicami, czy też nie. Jeżeli ktoś okazuje mi brak szacunku to spotyka się z tym samym z mojej strony.
Ok, teraz może z innej beczki. Wszystkie moje plany na najbliższy tydzień poszły się... przejść, z powodu szlabanu. Cóż, zasłużyłem sobie - fakt. Na szczęście szlaban minie, kiedy tylko poprawię oceny z: geografii, matematyki, biologii, fizyki; a wtedy idę gdzieee? na tooor :D Tak, dokładnie. Na tor umówiłem się już z Roksaną. Myślę, że w takim układzie pójdą również Pasiuk, Justyna i Agata.
Na zakończenie tylko jedna z moich ulubionych piosenek Rammsteina.
Это песня о самом прекрасном городe в мире. Москва.
http://www.youtube.com/watch?v=DRWffLKCZRg

1 komentarz:

  1. ejj ze mną też musisz iść :P
    chcą wojnę? będą ją mieli ^^ xD

    OdpowiedzUsuń