I have friends and I'm proud of them!
29.04.2011
25.04.2011
Spring
Chciałbym życzyć wszystkim wesołego Święta Wiosny. Może życzenia troche spóźnione, ale ważne, że jednak są. Chciałbym także wspomnieć o Śmigus-dyngus, które to jest dniem starosłowiańskim, a co się z tym wiąże - pogańskim. Pierwotnie oblewano się na wzajem wodą by oczyścić się z chorób. Później święto nabrało charakteru ludowego, gdzie mężczyźni oblewali kobiety wodą (ach te końskie zaloty...). Panie zwykły następnego dnia odwdzięczać się tym samym. Tak więc życzę wszystkim zdrowego oblewania siebie na wzajem. Niechaj woda rzeczywiście obmyje was z chorób, a bogowie radzi waszymi zabawami mają was w opiece.
I want to say I wish everyone "Happy Spring Day". Maybe the wishes are too late, but I hope it's still OK. I also want to say that today we have an Easter Monday and at first it was pagan day. People poured water on each other to purify diseases from their bodies. Next the day was more demotic. Men poured women (a kind of advances...) but next day women poured men. So I wish all of you good pouring. I hope water will really purify diseases from your bodies and gods will protect you.
PS. I am really sorry for my english. I'm still learning...
I want to say I wish everyone "Happy Spring Day". Maybe the wishes are too late, but I hope it's still OK. I also want to say that today we have an Easter Monday and at first it was pagan day. People poured water on each other to purify diseases from their bodies. Next the day was more demotic. Men poured women (a kind of advances...) but next day women poured men. So I wish all of you good pouring. I hope water will really purify diseases from your bodies and gods will protect you.
PS. I am really sorry for my english. I'm still learning...
21.04.2011
BumSzakalaka
Dziś u mnie Jaśka i Raffcia :) Upalny dzień. Zwłaszcza na sesję. Nic tylko się wykąpać w Pilicy. Czyż nie mam racji? Słońce, plaża, przyjaciele i zimne piwo to wszystko co mi jest natenczas potrzebne. Po za tym? Jest gorzej i lepiej jednocześnie. Sytuacja w domu mnie przytłacza, ale z drugiej strony zaczynam odkrywać karty. Siódemka trefl, dziesiątka karo, król pik, as kier i ten jeden pieprzony joker.
Ostatnio dość często widzę wilka. Dosłownie wszędzie! Idzie sobie korytarzem, często w drodze do domu, a nawet w telewizji. Najdziwniejsze jest to, że wilk nie warczy. Przecież one warczą, prawda? Nawet nie zawyje. Może to oswojony wilk? Albo chory... Eee tam. Pewnie zmęczony całym tym byciem.
Ostatnio dość często widzę wilka. Dosłownie wszędzie! Idzie sobie korytarzem, często w drodze do domu, a nawet w telewizji. Najdziwniejsze jest to, że wilk nie warczy. Przecież one warczą, prawda? Nawet nie zawyje. Może to oswojony wilk? Albo chory... Eee tam. Pewnie zmęczony całym tym byciem.
16.04.2011
Na smutno i wesoło.
Na wstępie chciałbym zazczaczyć, że poprzednia notka to była tylko prowokacja. Oczywiście odzwierciedlała moje uczucia odnośnie jednej osoby, ale nie miała na celu kogoś obrazić. W trakcie rozmów z pewnymi osobami wyciągnąłem wnioski. Nie nazwałbym tego sukcesem, ale to zawsze krok naprzód... Hmm wracając do notki obecnej. Ostatnio przeżywam swego rodzaju kryzys. Jest to raczej kryzys wewnętrzny, choć czasami daje się on we znaki innym. Nie lubię publicznie okazywać tego co mnie gryzie w środku (dlatego piszę bloga). Od tego mam parę osób, do których mogę przyjść się wyżalić. Bardzo wam za to dziękuję. Nawet nie wiecie jak pomocni jesteście. Jestem też bardzo wdzięczny przyjaciołom, którzy nawet kiedy mam mega doła potrafią mnie rozweselić i gdyby nie oni to chodziłbym cały czas smutny. Na prawdę, dziękuję wam wszystkim. Wczoraj i dziś były warsztaty. Naprawdę wspaniałe. W naszej grupie nie dało się nudzić. Każda głowa pełna pomysłów. Dzisiejsze przedstawienie rewelacyjne. Nawet pomimo pewnych niedociągnięć. To dziś po raz pierwszy poczułem się wyróżniony. I to tak miło. Gdy w gimnazjum (klasy I-II) ktokolwiek mnie pochwalił czułem się dumny... Zbyt dumny. Teraz kiedy o tym myślę to mam wrażenie, że byłem może w myślach nawet arogancki. Miałem wrażenie, że jestem dobry i już! Ale to było tylko wrażenie... Na rok odpuściłem teatr, ale gdy w liceum postanowiłem znowu zacząć grać dostałem chlust zimnej wody prosto w twarz. Okazało się, że pan jaki-to-on-nie-jest-aktor wcale tak dobrze nie gra. Pomyślałbym, że nawet słabo. Zacząłem więc ćwiczyć. Przed lustrem. Gesty. Ruch. Głos. Artykulacja. Odruchy. Postać. Poddałem się dyscyplinie. Teraz gdy wiem, że dużo pracy przede mną zmobilizowałem się do dalszych działań. To dziś pewna pani powiedziała coś co mnie powaliło z nóg. Nie wiem czy było to spowodowane jej życzliwością, politowaniem czy może najzwyczajniej była przygłucha i ślepawa ale powiedziała, żebym zapisał sie gdzieś do grupy teatralnej, bo "nie wiem czy Cię nie wysłać do Łodzi, do teatru". Szczena mi opadła, ale myślę racjonalnie. Nie sądzę abym się nadawał na tym etapie gdziekolwiek, a tym bardziej do teatru! Co nie zmienia faktu, że zrobiło mi się bardzo miło :) PS. Justyna, jeśli to czytasz.. Dzięki, że przyjechałaś. To na prawdę dla mnie wiele.
12.04.2011
TY!
Ty hipokrytycznie przepełniona zadufaniem podła łajzo! Ty megiero, co snujesz się melodramatycznym krokiem! W swojej chorej wyobraźni może i jesteś bogiem, ale TU jesteś tylko królową bufonów! Nie wiem jaki chory plan powstał w Twej ociekającej imaginacją głowie, Nie wiem też czemu za cel obrałaś sobie mnie. Wiedz jednak co ja o Tobie myślę. Jesteś tylko złośliwą pchłą na mojej głowie kończącej się cierpliwości. Jeśli kłamstwo jest seksem, to Ty jesteś dziwką. Jeszcze raz naślij burzę na moją oazę, a ja naślę na Twój świat coś o wiele gorszego... Prawdę.
11.04.2011
Broken
No-one can fix my heart and my mind.
If there was something living in me it died...
Wiem co znaczy kochać i wiem co znaczy stracić.
Gorycz rozterki.
Pustka w sercu.
Miałem walczyć - nie dam rady, jestem słaby.
Plany, które wydawały się tak pewne
teraz są znikome.
Postanowienia aktualne, lecz czy je wypełnie
nie wiem.
Skażony jestem smutkiem i cierpieniem.
Infekcja bólu daje się we znaki.
Nie podchodź do mnie, chyba że z lekiem;
nie chcę, Cię zarazić.
Prawda ostateczna dobija moje ciało.
Melancholijność mi zarzucano - teraz mają prawo.
Jeśliś stracił co kochał nawet przez sekundę
możesz o mnie powiedzieć więcej niż
setka przemądrzałych psychologów
chcących zaistnienia.
Strata po jednym jest koszmarem,
po dwóch zaś piekłem.
Przyjaciółka i dziecko.
11 IV 2011
Z góry przepraszam za moje zachowanie
i jednocześnie proszę o wyrozumiałość z powodu
zaistniałej sytuacji.
Wasza cierpliwość jest dla mnie bardzo ważna.
Z poważaniem Popsuty
4.04.2011
Ugly happiness
We were not so close to each other.
Then we started to like another.
Sometimes we were just friends
And sometimes we were aliens.
Now one word.
I cry inside.
You're the best
in my eyes.
Ugly happiness in me!
I can't say what I feel.
Now I want to reach the moon
And send one of stars to you!
Then we started to like another.
Sometimes we were just friends
And sometimes we were aliens.
Now one word.
I cry inside.
You're the best
in my eyes.
Ugly happiness in me!
I can't say what I feel.
Now I want to reach the moon
And send one of stars to you!
Dziękuję Ci
Subskrybuj:
Posty (Atom)