17.02.2013

Na specjalne życzenie :)

Pociąg odjeżdża w ciemną pustynię. Wiatr z cicha brzdąka na strunach z gałęzi drzew.
W oddali widzę zapatrzone oczy, które patrzą się gdzieś, ale nie wiem gdzie.
Słychać świergot nocnych gwiazdek. Tam, nad niziną błyszczą jak słońca.
Widzę wszystko, widzę raj. Wymieniać mógłbym tak bez końca.
Lecz ten cały obraz jest tylko mirażem. Złudzenie przelotne jak wiosenne chmury.
Chciałem się stać tymże obrazem, lecz niewidzialne ręce ściągnęły mnie z góry.
Wisiałem sobie cicho, spokojnie. Rozmyślałem nad możliwościami zdarzeń.
Jednak to przez te ręce stały się myśli podróżą do krainy marzeń.
Spojrzałem w lustro, widziałem nicość zabarwioną w kolorach zmysłów.
Rozbiło sie ono. Tu kończę swój wiersz, bo na rymy nie mam więcej pomysłów.

1 komentarz: