18.02.2012

Niepewnie stała naprzeciwko mnie, ubrana była jedynie w lekką mgiełkę. Ja siedziałem na fotelu cicho się jej przypatrując. Chwila zdawała się być wiecznością. Jej blada skóra i jasne włosy niemalże świeciły w półmroku. Trwalibyśmy tak w nieskończoność gdyby nie chłód zimy. W pokoju było nader zimno, a my sami byliśmy rozgrzani alkoholem i emocjami. W końcu usiadła mi na kolanach. Błękit jej oczu przypominał mi niebo latem. Wtedy jeszcze byłem zaledwie chłopcem. Objąłem ją w czułym uścisku. Moją dłoń wplotłem jej we włosy. Zostawiła mi ślady szminki na szyi. - To nic - pomyślałem. - Zmyje się. - Podniosłem ją i razem poszliśmy się położyć. Nagle wszystko zaczęło wirować, falowaliśmy niczym okręt na wzburzonym morzu. Wspólnie unosiliśmy się w powietrzu, by za moment spaść w dół zgodnie z prawami grawitacji. Krążyliśmy po wpólnej orbicie magnetycznym ruchem. W pewnej chwili nie było już ani mnie, ani jej. Na miejscu nas pojawiło się TO. Niewyjaśniona energia, niematerialny byt. To było gorętsze od ognia i zimniejsze od lodu, było puste i pełne. To było wszystkim i niczym. To dało początek Ziemi, czułem proces tworzenia. Ta energia dała życie, spowodowała Wielki Wybuch.

........

Rano obudziły mnie promienie słońca. Jej jeszcze nie. Ubrałem się i poszedłem do kuchni. Przyniosłem jej gorącej herbaty. Obudziła się. Gdy chciała się ubrać nie patrzyłem w jej stronę; nie byliśmy już w Raju. Pożegnaliśmy się. Ona poszła, ja zostałem sam bez emocji. Usiadłem na tym samym fotelu, położyłem się na tym samym łóżku. Nic nie czułem. Żadnej ekscytacji, satysfakcji, radości, nawet bólu czy smutku. Nic. Ogarnięty apatią wyszedłem zostawiając za sobą tylko zmiętą kołdrę, niedopitą herbatę oraz niedomyty ślad po szmince.

2 komentarze:

  1. człowieku, to jest cudowne!
    czekam na Twój pierwszy tomik poezji albo książkę, i ustawiam się w kolejce po autograf : >

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta energia jest najpiękniejszym co może nas spotkać. Sama w sobie i to co przynosi - zapomnienie, euforię... a nawet jeśli później zostawia po sobie smutek i ból, nawet jeśli nie zostawia nic, to ciągle warto.

    OdpowiedzUsuń